Forum Joss Stone :: wszystko o pięknej i utalentowanej wokalistce
Forum Forum Joss Stone Strona Główna
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Wywiad z wp.pl

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Joss Stone Strona Główna -> informacje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Demon Of The Fall
bywalec na forum


Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:56, 19 Paź 2007
Pozwolilem sobie wkleic tutaj jeden z nielicznych wywiadow z Joss w jezyku polskim. Swoja droga jest bardzo ciekawy i mozna sie dowiedziec pare rzeczy o naszej ulubionej wokalistce.
Milego czytania!

"Pieniądze mnie nie obchodzą (rozmowa z Joss Stone)
2007-07-13

Wirtualna Polska przeprowadzila wywiad z Joss Stone! Pieniądze wydaję na muzyków, mixery, mastersy, studia, gdzie nagrywamy, busy koncertowe. Na to wydaję dużo. Ale poza tym pieniądze mnie nie obchodzą. To ważne, żeby je mieć, bo dzięki nim mogę się opiekować moją rodziną, rozwijać się muzycznie. Tylko tego mi trzeba, reszta jest kompletnie nieważna."



Wp.pl:"Introducing Joss Stone" to Twój trzeci album. Ty jednak wszędzie zaznaczasz, że jest to pierwsza płyta, która pokazuje Ciebie w pełni, jest najprawdziwsza. Co sprawia, że tak czujesz?

Joss:Kiedy nagrywałam mój pierwszy album "The Soul Session" miałam 15 lat. W tym wieku nie jest się jeszcze wystarczająco dojrzałym, by mieć pełną kontrolę nad twórczością. Owszem masz wpływ na to, co się dzieje, ale jest on jednak ograniczony. Na szczęście, bo mówiąc szczerze, gdybym miała całkowitą kontrolę nad pierwszym albumem z całą pewnością nie wiedziałabym co zrobić. Dlatego moje pierwsze dwie płyty traktuję jako lekcję, jako naukę, chociaż drugi album był dużo bardziej mój, bo napisałam teksty i byłam bardziej twórcza. Jednak dopiero "Introducing Joss Stone" jest taki, że słuchając go mam wrażenie jakbym słyszała samą siebie. Producent Raphael Saadiq słuchał mnie i bardzo mi pomógł zrealizować wizję, która siedziała w mojej głowie. Dzięki temu lubię każde słowo, każdą nutę z tej płyty, a nigdy wcześniej tak nie było. Teraz czuję się uwolniona.

Wp.pl:Raphael Saadiq pracował wcześniej z takimi gwiazdami jak Macy Gray czy The Roots. W jaki sposób udało ci się nawiązać z nim współpracę?

Joss:W tej branży wszystko jest kwestią telefonu. Dostałam jego numer od osoby, która z nim wtedy współpracowała i zadzwoniłam. Spotkaliśmy się w jego studiu i polubiliśmy się. On mnie naprawdę rozumie, rozumie moją muzykę, to, co chcę przekazać. Bardzo trudno jest znaleźć kogoś takiego. Dlatego współpracuję z nim nadal, rozwijam się. On jest takim dobrym duchem. Spotkałam już w swoim życiu wielu różnych producentów, ale ten jest wyjątkowy. Nadajemy na tych samych falach.

Wp.pl:Czy czujesz, że prywatnie, w innych dziedzinach życia rozwinęłaś się podczas tworzenia tej płyty?

Joss:Ja właściwie dopiero teraz dojrzałam, czuję, że ciągle się rozwijam. I nie chodzi tu o proces tworzenia ostatniego albumu. To nie ma nic wspólnego z muzyką. Po prostu na początku mojej kariery byłam bardzo młoda, to znaczy wciąż jestem, ale staje się teraz kobietą. Tak jak wszystkie inne dziewczyny. Wszyscy dorastają, dojrzewają, więc ja też muszę.

Wp.plTeraz do najbardziej popularnych stylów muzycznych należy soul, R&B, jazz, hip-hop i pop. Najlepiej jeśli łączy się te gatunki tak jak ty Katie Melua czy Norah Jones. Jak myślisz, dlaczego tak jest?

Joss:Wierzę, że jeśli czujesz swoją muzykę, jeśli jesteś z nią związany emocjonalnie, a każde słowo, które śpiewasz traktujesz osobiście, to nie może być inaczej. To od tego zależy sukces. Kiedy połączysz ze sobą takie gatunki muzyczne jak soul, jazz, R&B czy hip-hop, co robi dziś większość artystów, stworzysz emocje zrozumiałe dla ludzi. To nam się udaje, bo jesteśmy szczerzy w swoich tekstach. Zamiast robić hałas opowiadamy różne historie.

Wp.pl:Twoja kariera zaczęła się bardzo wcześnie, miałaś 15 lat kiedy zaczęłaś pracować nad swoją pierwszą płytą. Wyjechałaś wtedy z Wielkiej Brytanii do Nowego Jorku. To musiało być trudne dla tak młodej dziewczyny, żeby zostawić rodzinę, przyjaciół, dom i polecieć tak daleko…

Joss:To było bardzo trudne. Wciąż jest. Taka jest cena, nie można mieć wszystkiego. W życiu niestety tak już jest: jeśli bardzo czegoś jakąś konkretną rzecz, często musisz zrezygnować z wielu innych, by ją dostać. To bardzo smutne i często jestem wkurzona, że nie mogę widzieć moich bliskich tak często, jakbym tego chciała. Ale staram się do nich jeździć, oni też mnie odwiedzaja tutaj. Jeśli są ludzie, którzy naprawdę ciebie kochają, to zawsze możesz na nich liczyć, bez względu na to jak często się z nimi widujesz. To ma swoje dobre strony, bo uczy odróżniać dobro od zła. Teraz wiem kto jest moim prawdziwym przyjacielem, a kto nigdy nim nie był. Można to zatem odebrać jako coś pozytywnego, chociaż rzeczywiście dla młodej osoby to jest bardzo trudna sytuacja. Nie tylko dla młodej, dla każdego. Tęsknota za bliskimi to bardzo przykra rzecz, ale czasem inaczej się nie da. Trzeba wtedy pamiętać o tym, co się ma.

Wp.pl:No właśnie, jesteś jeszcze taka młoda a już tyle przeżyłaś, tak wiele osiągnęłaś w branży muzycznej. Gdzie w takim razie widzisz siebie za 5-10 lat?

Joss:Nie wiem. Mam nadzieję, że w ciągu tych 10 najbliższych lat będę miała dzieci i miłą rodzinkę. W końcu będę miała wtedy 30 lat. Chciałabym mieć gdzie mieszkać, mieć „dom”, bo teraz nie mam takiego. Ciągle się przemieszczam, zatrzymuje się w jednym miejscu na 3-4 dni. Marzę o tym, żeby gdzieś osiąść na dłużej. Jednego jestem pewna: wciąż będę się zajmować muzyką. Chciałabym jednak oprócz tego robić inne rzeczy: opiekować się dziećmi, zwierzętami, malować, tworzyć. Mam nadzieję, że za 10 lat będę miała mnóstwo różnych zajęć, nie chcę tylko śpiewać, chcę spróbować wszystkiego.

Wp.pl:Też bycia swoim własnym menadżerem?

Joss:Bardzo chciałabym to zrobić. Myślę, że sprawi mi to dużo przyjemności. Nie potrzebuję nikogo, kto ma za mnie podejmować tak ważne decyzje. Jasne, dobrze jest mieć ludzi do pomocy przy sobie. Dlatego mam świetną asystentkę, która mi bardzo pomaga, ale nie chcę nikogo więcej. Myślę, że żaden artystka, w ogóle nikt nie potrzebuje drugiej osoby do tego, by za niego mówiła. Popełniasz błędy, kiedy bierzesz sprawy w swoje ręce, ale też się na nich uczysz. Ja nauczyłam się wiele kiedy zaczęłam kontrolować moje sprawy. Wiesz, decydowanie o swojej muzyce to jedno, a zarządzanie businessem to drugie. Dlatego staram się trzymać pieczę nad całością. Dzięki temu zawsze możesz powiedzieć „tak” albo „nie” wtedy, kiedy chcesz. To mi się podoba. Tak, jestem pewna, że spróbuję tego.

Wp.pl:Ale nie oznacza to, że nie jesteś osobą towarzyską. Nie da się nie zauważyć, że lubisz współpracować z innymi muzykami na scenie. Grałaś już z The Rolling Stones, Jamsem Brownem, Stevie Wonderem, a nawet z Rodem Stewartem, który wkrótce odwiedzi Polskę i zagra tu swój pierwszy koncert. Praca z takimi ludźmi musi być fascynująca.

Joss:O tak! Ja nawet nigdy nie przypuszczałam, że uda mi się zostać piosenkarką, która będzie mogła sama zaśpiewać z takimi ludźmi. Miałam szczęście. Czuję się błogosławiona.

Wp.pl:Czujesz się inaczej niż wtedy, kiedy śpiewasz sama?

Joss:Tak, zupełnie inaczej. Prawda jest taka, że w duecie śpiewa się o wiele łatwiej niż solo, bo możesz liczyć na wsparcie drugiej osoby. Dlatego taki koncert to większa zabawa, jest bardziej rozrywkowo.

Wp.pl:Spodziewałaś się tego, że tak szybko uda się zrobić tak wiele, zdobyć tyle znaczących nagród?

Joss:O nie, nigdy. Wiesz, to śmieszne, ale kiedy byłam jeszcze małą dziewczynką, przeczytałam w książce, że w życiu trzeba się spodziewać najgorszego, żeby nie być później zawiedzionym. Zatem zrobiłam tak. Spodziewałam się najgorszego. Za każdym razem, kiedy idę na rozdanie nagród, nie liczę na nie. Raptem okazuje się, że wyczytują moje nazwisko: jestem wtedy bardzo zaskoczona, podniecona i szczęśliwa.

Wp.pl:Mówiłaś wcześniej o tym, że za kilka lat chciałabyś założyć rodzinę: czy jest jakiś typ mężczyzny, którego unikasz jeżeli chodzi o budowanie związku?

Joss:Którego staram się unikać… Ciekawe pytanie. Myślę, że problem leży po mojej stronie. Staram się unikać wszystkich mężczyzn, bo nie mam czasu na to, żeby teraz się zakochać. A gdyby to się jednak przydarzyło, to byłoby to bardzo trudne dla mnie, żeby zbudować związek. Więcej bólu niż przyjemności. Dlatego teraz nie koncentruję się na takich aspektach życia. Nie mogę powiedzieć jakich facetów lubię, a jakich staram się unikać, bo jeszcze tego nie wiem. Miałam różnych chłopaków.

Wp.pl:Kiedy brałaś udział w koncercie na cześć Lady D. pojawiły się plotki na temat Twojego rzekomego romansu z księciem Williamem. Denerwują Cię plotki pojawiające się w prasie?

Joss:Naprawdę? Pisali coś takiego? Nie wiedziałam o tym. To zabawne. Wiesz, gdybym przejmowała się tym, co prasa wypisuje na mój temat, to już by mnie nie było, bo musiałabym o tym myśleć 24 godziny przez 7 dni w tygodniu. Rzeczywiście pojawia dużo plotek na mój temat, ale myślę, że to dlatego, że moje prawdziwe życie osobiste dla ludzi jest nudne. Nie mam chłopaka, zatem nie mogę go zdradzać, mieć romansów, wymieniać go na innego. Ja nawet rzadko kiedy mogę tak po prostu wyjść sobie gdzieś wieczorem, a jak już to się zdarza, to są to niewinne imprezy. Naprawdę, nie robię nic interesującego, więc wymyślają coś, żeby jednak było o czym mówić. Dlatego nie przejmuje się plotkami, nie biorę ich do siebie. Są po prostu śmieszne.

Wp.pl:Często zmieniasz kolor włosów. Lubisz zmieniać swój image?

Joss:Lubię, to sprawia mi przyjemność. Ale nie uważam, że ja w ogóle mam jakiś image. Nie ubieram się w określony sposób tylko tak, jak się akurat czuję. Kiedy nosiłam długie spódnice i blond włosy znudziłam się. Nie chciałam, żeby ludzie obierali mnie w ten jeden sposób. W odpowiedzi na to, że nie mam jednego image’u, zmieniam swój styl co 5 minut, bo to jest dla mnie zabawa. Mogę zmienić kolor włosów kiedy tylko zechcę i nie musze się dopasować do niczego. Nie lubię mody. Nie lubię stylów, które trwają zbyt długo, które wciąż istnieją. A gdzie miejsce na wolność? Ja zmieniam się w każdej chwili. Czasem wyglądam obrzydliwie, a kiedy indziej dobrze. A co mnie to obchodzi? Jestem muzykiem, nie modelką.

Wp.pl:Przez te kilka lat zdążyłaś dużo zarobić. Czy zmienił się twój stosunek do pieniędzy?

Joss:Szczerze mówiąc to ja nie mam żadnego stosunku wobec pieniędzy. Jedyną rzeczą, na którą je wydaje jest muzyka. Kupiłam jeszcze dom swojej babci. Nie potrzebuje na nic więcej pieniędzy. Potrzebuje jedynie muzyki. Pieniądze wydaję na muzyków, mixery, mastersy, studia, gdzie nagrywamy, busy koncertowe. Na to wydaję dużo. Ale poza tym pieniądze mnie nie obchodzą. To ważne, żeby je mieć, bo dzięki nim mogę się opiekować moją rodziną, rozwijać się muzycznie. Tylko tego mi trzeba, reszta jest kompletnie nieważna.

(cleo)"

Link do oryginalu na wp.pl [link widoczny dla zalogowanych]

A co wy myslicie o pewnych sprawach jakie Joss przedstawila?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winiary
bywalec na forum


Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:52, 19 Paź 2007
Nie chce mi sie drugi raz tego czytac, bo juz kiedys czytalam, Razz ale ogolnie jakos zawsze zgadzam sie z jej wypowiedziami. To tez wplywa na to ze ja bardzo lubie, nie tylko jej glos- jak spiewa, ale tez jako osobe.
btw ma Lexusa- a Lexusy sa najlepszymi samochodami Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewcia
pomocnik w budowie


Dołączył: 27 Kwi 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:15, 19 Paź 2007
mysle dokladnie tak samo. jejku, jakbym siebie slyszala normalnie Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demon Of The Fall
bywalec na forum


Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:42, 24 Paź 2007
Winiary napisał:

btw ma Lexusa- a Lexusy sa najlepszymi samochodami Very Happy


Hmmm... a ja myslalem ze Ford Mustang GT Shelby... ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winiary
bywalec na forum


Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:29, 24 Paź 2007
Demon Of The Fall napisał:
Winiary napisał:

btw ma Lexusa- a Lexusy sa najlepszymi samochodami Very Happy


Hmmm... a ja myslalem ze Ford Mustang GT Shelby... ;D


Że ma tego Forda ( zart Razz), czy ze Ty uważasz ze jest najlepszy? ;P zapomniałam dodać- Dla mnie ;] Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mell
Administrator


Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:11, 24 Paź 2007
co do "najlepsiejszości" to nikt mnie nie przekona że jest coś lepszego od Toyoty Hilux ;D
a tak w ogóle to nie mialam pojęcia jaki ona ma samochód


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demon Of The Fall
bywalec na forum


Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:37, 24 Paź 2007
To moze zalozmy osobny temat o nazwie - jaki samochod bedzie najlepszy dla Joss? Tam sobie podyskutujemy? Very Happy
Zreszta w teledysku "Don't cha wanna ride" widac wyraznie czym Joss sie wozi... ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Joss Stone Strona Główna -> informacje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Template Boogie by Soso
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin